Stopnie są nielegalne!


Jak oceniać? Nie stawiać stopni!
W myśl przepisów prawa oświatowego obowiązkowe są w klasach 1-3 semestralne i końcowe oceny opisowe, a klasach starszych wyrażone stopniem. Ten przepis dotyczy TYLKO ocen końcowych. „Ocenianie bieżące z zajęć edukacyjnych ma na celu monitorowanie pracy ucznia oraz przekazywanie uczniowi informacji o jego osiągnięciach edukacyjnych pomagających w uczeniu się, poprzez wskazanie, co uczeń robi dobrze, co i jak wymaga poprawy oraz jak powinien dalej się uczyć[1].  Podobny zapis znajdujemy w Ustawie o systemie oświaty: „Ocenianie osiągnięć edukacyjnych i zachowania ucznia odbywa się w ramach oceniania wewnątrzszkolnego, które ma na celu:
1) informowanie ucznia o poziomie jego osiągnięć edukacyjnych i jego zachowaniu oraz o postępach w tym zakresie;
2) udzielanie uczniowi pomocy w nauce poprzez przekazanie uczniowi informacji o tym, co zrobił dobrze i jak powinien się dalej uczyć;
3) udzielanie wskazówek do samodzielnego planowania własnego rozwoju;
4) motywowanie ucznia do dalszych postępów w nauce i zachowaniu;
5) dostarczanie rodzicom i nauczycielom informacji o postępach i trudnościach w nauce i zachowaniu ucznia oraz o szczególnych uzdolnieniach ucznia;
6) umożliwienie nauczycielom doskonalenia organizacji i metod pracy dydaktyczno-wychowawczej.”[2]
Stopień z pewnością tych warunków nie spełnia.  
Czy na podstawie „trójki” lub „piątki” uczeń, jego rodzice i sam nauczyciel wiedzą, jakie on/ona posiada umiejętności i wiedzę? Nie. Ponieważ dwoje uczniów może uzyskać taki sam stopień za ten sam sprawdzian/odpowiedź itp.  mając różne osiągnięcia i różne trudności. Dodam do tego, że nauczyciel nie jest w stanie zapamiętać, dlaczego Jaś Kowalski w październiku dostał tylko „trójkę”, która wpłynie mniej lub bardziej na ocenę semestralną. A może w styczniu Jaś już potrafi to, czego w październiku jeszcze nie umiał? Zatem postępów na podstawie stopni również nie zauważymy. Dla rodziców stopień jest łatwym środkiem do rozliczenia dziecka. Jednak nie daje żadnej wskazówki do tego, jak dziecku pomóc, co (być może) odpuścić, żeby dziecko miało czas i energię na rozwijanie swoich uzdolnień.
Pomoc w nauce polega m.in. na wskazywaniu, co dziecko już potrafi (bo to cieszy, a zatem je motywuje), a nad czym trzeba jeszcze popracować i jak to zrobić, jak się dalej uczyć.  Tymczasem stopień jest swojego rodzaju wyrokiem… jeszcze tylko nieprzyjemna rozmowa z rodzicami, czasami jakieś sankcje i „z głowy”. Żeby zrozumieć samodzielnie, nad czym trzeba jeszcze popracować, dziecko musiałoby samodzielnie przeanalizować swoje prace lub wypowiedzi, co nie tylko nie jest łatwe, ale bywa wręcz niemożliwe, bo prace pisemne najczęściej zostają w szkole, a ustnych wypowiedzi przecież nie nagrywamy! No i wreszcie kolejne ważne pytanie – jak się dalej uczyć? A czy my nauczyciele uczymy dzieci samodzielnego uczenia się?
Planowanie własnego rozwoju na podstawie stopnia to jakaś abstrakcja i chyba nie muszę tego udowadniać.  Dodam jeszcze określenia, z którymi spotkałam się w szkołach: „To uczeń trójkowy”… Gdzie tu miejsce na rozwój? Uczeń już jest zakwalifikowany do określonej grupy. Wierzcie lub nie, ale znając taką opinię będziemy dokładniej sprawdzać pracę dziecka niż w przypadku ucznia „piątkowego”. A czasami wręcz w naszych głowach powstanie podejrzenie, że praca nie została napisana samodzielnie.  Jeżeli chcemy pomóc uczniom planować własny rozwój i własne uczenie się, to przede wszystkim znajdźmy jego talenty, mocne strony, poznajmy go lepiej, wyjdźmy poza przedmioty szkolne i encyklopedyczną wiedzę, którą mamy dzieciakom przekazać.  Zbadajmy też indywidualny styl uczenia się każdego dziecka, pokażmy mu/jej, jak może ułatwić sobie uczenie się.
Motywowanie dziecka to pokazywanie „w czym jesteś dobra/y”, „jakie postępy zrobiłeś/aś”, to docenianie wysiłku i akceptowanie uczenia się na błędach. Tymczasem my najczęściej podkreślamy błędy na czerwono i karzemy za nie obniżeniem stopnia. Tymczasem motywujące byłoby zachęcenie do samodzielnego poprawienie błędu, pokazanie, gdzie można znaleźć pomoc, umożliwianie uczniom uczenia się w grupach, pomagania sobie w pokonywaniu trudności. Stopnie prowadzą do rywalizacji, a ta jest wrogiem motywacji wewnętrznej, tej najbardziej cennej i skutecznej. Uczniowie porównują swoje stopnie z innymi, na tej podstawie budują obraz siebie. Przestają czerpać radość z nabywania wiedzy i umiejętności, jak to jest w wypadku małych dzieci, które uczą się z radością i kierowane motywacją wewnętrzną, tą nagrodą, którą serwuje nam mózg w postaci dopaminy i endogennych opioidów.
Kolejnym celem oceniania jest umożliwienie nauczycielom doskonalenia organizacji i metod pracy dydaktyczno-wychowawczej Jest o możliwe tylko wtedy, gdy nauczyciel analizuje konkretne umiejętności uczniów, przyrost konkretnej wiedzy. Wtedy może się zastanowić, jak wprowadzał materiał, który został dobrze opanowany przez uczniów, a w jaki sposób te treści, które zostały szybka zapomniane, dokonać refleksji nad zastosowanymi metodami i dostosować swój styl pracy do potrzeb danej grupy uczniów.  Warto zwrócić szczególną uwagę na określenie osiągnięcia edukacyjne. Co to znaczy, jak je sformułować?  Znowu zajrzyjmy do Ustawy o systemie oświaty: „Ocenianie osiągnięć edukacyjnych ucznia polega na rozpoznawaniu przez nauczycieli poziomu i postępów w opanowaniu przez ucznia wiadomości i umiejętności w stosunku do: wymagań określonych w podstawie programowej kształcenia ogólnego (…) oraz wymagań edukacyjnych wynikających z realizowanych w szkole programów nauczania[3].  Pamiętajmy o tym, że mamy prawo tworzyć własne programy, a te już opracowane można modyfikować. To ważne, bo zdarza się bardzo często, że programy wykraczają znacznie poza podstawę programową, podobnie jak pisane na ich podstawie podręczniki i zeszyty ćwiczeń.
Jak oceniać bez stopni?
Sposób na to nie jest ani trudny, ani czasochłonny, ani pracochłonny. Wystarczy opracować wymagania podstawy programowej raz a dobrze w taki sposób, by były one mierzalne i konkretne. Następnie tworzymy tabelkę (najwygodniej w MS Excel) i potem już tylko zaznaczamy, modyfikujemy obserwacje umiejętności i wiedzy każdego dziecka. Poniżej zamieszcza fragment takiego materiału dla trzeciej klasy z całego zakresu edukacji polonistycznej. 1 oznacza, że dziecko już to potrafi, pusta kratka, że albo dziecko jeszcze tego zagadnienia nie opanowało, albo – jeszcze wcale się tym nie zajmowaliśmy. W każdej chwili mogę w pustej kratce wpisać 1. Inną wersją jest wpisywanie zamiast „1” daty, kiedy dziecko pokazało nam, że już to potrafi. Nauczyciel może też w pustej kratce dopisać swoje sugestie, np. podać ćwiczenia, które dziecko powinno  wykonać, by daną umiejętność opanować.

Kiedy uczniowie piszą prace samodzielnie, powinni dostać szczegółowe kryteria oceny przed napisaniem pracy. Bo przecież chcemy pomóc dziecku uczyć się! Wówczas mamy sprawę oceniania znacznie uproszczoną. Oto przykład:
Zadanie: „Opisz swojego przyjaciela/swoją przyjaciółkę”
Kryteria
Samoocena
Informacja zwrotna
1.      Napisz co najmniej 12 zdań


2.      Przedstaw przyjaciela (imię, wiek)


3.      Opisz 5 cech wyglądu


4.      Podaj 3 cechy charakteru


5.      Napisz, jak lubi się ubierać


6.      Opisz dwa sposoby spędzania czasu z przyjacielem


7.      Napisz, dlaczego jesteście przyjaciółmi


8.      Zadbaj o poprawność ortograficzną i interpunkcyjną


9.      Zachowaj trójdzielną kompozycję


Takie kryteria podajemy dziecku na kartce, na której ma napisać pracę lub dajemy do wklejenia do zeszytu. Uczeń może samodzielnie skontrolować, czy spełnił wszystkie kryteria. A nauczyciel sprawdzając zaznacza, co już jest, a co wymaga poprawy lub uzupełnienia. Naprawdę nie zajmowało mi to więcej czasu niż sprawdzanie pracy i wystawianie stopnia.


[1] ROZPORZĄDZENIE MINISTRA EDUKACJI NARODOWEJ1) z dnia 3 sierpnia 2017 r. w sprawie oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy w szkołach publicznych,  § 12
[2] Ustawa o systemie oświaty, Art. 44 b pkt. 5
[3] Ustawa o systemie oświaty Art. 44b pkt. 3